Ostatnio mam dziwny zamuł, haha. O wszystkim zapominam. No więc o blogu też zapomniałam, przepraszam. Dzisiaj byłam w kościele i na cmentarzu, a potem tylko komputer. I wiecie co... Próbowałam obejrzeć Paranormal Activity, ale nie wytrzymałam. Jakieś 20 minut przed końcem wyłączyłam, to mnie przerosło... Bardzo dziwne miałam uczucie, czułam się uczestnikiem tych zdarzeń.
A jutro pouczę się na 4 prace klasowe... No, i złożę Agaacie życzenia, posiedzę na kompie. Norma.
People want to be loved.
czwartek, 1 listopada 2012
Bored
niedziela, 28 października 2012
Hej. Jak tam? Ja chorowałam przez cały tydzień, w piątek i wczoraj nadrabiałam lekcje. Wczoraj też byłam w kościele, bo była msza z okazji 50 rocznicy ślubu mojej babci i dziadka. Potem mieliśmy w domu uroczystą kolację. A dzisiaj też to świętowaliśmy, i pojechaliśmy na Żurawiec (zobaczycie co to, bo będą stamtąd zdjęcia). Zjedliśmy odświętny obiad, deser, byliśmy na spacerze. Bardzo miło spędziliśmy ten czas.
Mówicie, że śnieg u Was? Kurczę, a u mnie było słonecznie, ale jakieś 40 minut temu zaczął padać deszcz. No i co ma robić. Pada.
A teraz na 3 dni do szkoły (w moim przypadku po 7-dniowej nieobecności) a potem długi weeeeeeekend!
Mówicie, że śnieg u Was? Kurczę, a u mnie było słonecznie, ale jakieś 40 minut temu zaczął padać deszcz. No i co ma robić. Pada.
A teraz na 3 dni do szkoły (w moim przypadku po 7-dniowej nieobecności) a potem długi weeeeeeekend!
sobota, 20 października 2012
Bad days
Nie mam siły, żeby pisać tą notkę. Oczy mi łzawią, gardło drapie, mam straszny karat. Załamka.
Zdjęcia z czwartku. Z góry sorry za jakość, ale mm słaby aparat, a strasznie było słonecznie.
Zdjęcia z czwartku. Z góry sorry za jakość, ale mm słaby aparat, a strasznie było słonecznie.
piątek, 19 października 2012
I hate you sickness
Hej! Jak tam u Was? Pewnie luzik, bo weekend haha.
A u mnie... Nie umiem tego wyrazić w jednym zdaniu, więc przeczytajcie notkę.
Dzisiaj, zgodnie z zapowiedziami, nie było mnie w szkole. Przedstawienia poszły okej, tylko na jednym z krzeseł udających kanapę spadł koc hahahaha. A, i wgl to miała miejsce ciekawa sytuacja. Mieliśmy grać 3 półgodzinne przedstawienia, dla klas II, III i IV. A po pierwszym przedstawieniu przyszedł jakiś mężczyzna, podobno polonista, i musieliśmy dla niego samego wystawiać spektakl :O To było zdumiewające, ale potem powiedział, że nie przypuszczał, że w naszym miasteczku jest tylu aktorów. To chyba komplement, prawda? :)
No ale potem nie było tak różowo. Pojechałam, tak jak planowałyśmy już dłuuugo, około 15:00 do Karoliny. Tylko, że... No, zgadnijcie co? Akurt dzisiaj musiałam się rozchorować. Tak. Po prostu mam taki lejący katar... Okropnie jest. No i z naszego Bieberowego wieczoru i nocy (Dzisiaj mija rok od kiedy jestem Belieber) wyszło gówno, bo o 18:30 pojechałam do domu. AW, jakie ja mam szczęście <3.
Mam nadzieję że WY spędziliście ten dzień świetnie.
A u mnie... Nie umiem tego wyrazić w jednym zdaniu, więc przeczytajcie notkę.
Dzisiaj, zgodnie z zapowiedziami, nie było mnie w szkole. Przedstawienia poszły okej, tylko na jednym z krzeseł udających kanapę spadł koc hahahaha. A, i wgl to miała miejsce ciekawa sytuacja. Mieliśmy grać 3 półgodzinne przedstawienia, dla klas II, III i IV. A po pierwszym przedstawieniu przyszedł jakiś mężczyzna, podobno polonista, i musieliśmy dla niego samego wystawiać spektakl :O To było zdumiewające, ale potem powiedział, że nie przypuszczał, że w naszym miasteczku jest tylu aktorów. To chyba komplement, prawda? :)
No ale potem nie było tak różowo. Pojechałam, tak jak planowałyśmy już dłuuugo, około 15:00 do Karoliny. Tylko, że... No, zgadnijcie co? Akurt dzisiaj musiałam się rozchorować. Tak. Po prostu mam taki lejący katar... Okropnie jest. No i z naszego Bieberowego wieczoru i nocy (Dzisiaj mija rok od kiedy jestem Belieber) wyszło gówno, bo o 18:30 pojechałam do domu. AW, jakie ja mam szczęście <3.
Mam nadzieję że WY spędziliście ten dzień świetnie.
czwartek, 18 października 2012
Beginning
Nie będę pisała dużo na początek. Poznacie mnie trochę w trakcie, gdy będę prowadziła tego bloga, prawda? Po prostu - chodzę do pierwszej gimnazjum, mam na imię Aśka (nienawidzę tego imienia, pomóżcie mi wymyślić ksywę haha), nie mam nazwiska "po tatusiuu :*", nie jestem "tą która upija się kubuUusiem <3". Już mnie lubicie, prawda? haha.
Dzisiaj miałam strasznie miły dzień. Jechałam z moją klasą, i z II a, do Bałtyckiego Teatru Dramatyckiego. W V bądź VI klasie byłam na tym spektaklu ("Romeo i Julia"), ale mi się nie podobał. Chyba dorosłam, bo... Dziś mnie zachwycił. Niedawno omawialiśmy tą lekturę, może to też na mnie wpłynęło. Najlepsze przedstawienie jakie widziałam. Tak więc przyjechałam pod szkołę już o 12:30, na szczęście nie musieliśmy iść na lekcje, i trochę po 13:00 byłam w domu. Pogoda... Niesamowita, cieplutko, słonecznie,... cudownie. W sam raz. :D
A jutro mam premierę filmo-przedstawienia, haha. Chodzi o to że niektóre sceny, w tym te ze mną, są już nagrane i tylko je puścimy, a kilka będzie na żywo. Mam zwolnienie z lekcji do 11 i nie wiem czy będę musiała iść potem do szkoły. Muszę pogadać z mamą.
Oglądaliście wczoraj mecz? Ja tak, strasznie się emocjonowałam, zresztą jak zwykle haha. Wg mnie zgraliśmy dobrze. LEPIEJ niż Anglia. Tylko z tym dachem to było trochę komiczne XD.
Miłego popołudnia xoxo
A, zapomniałabym. Jest tu ktoś kto mógłby mi zrobić fajny wygląd bloga?
To mnie strasznie rozczula:
Dzisiaj miałam strasznie miły dzień. Jechałam z moją klasą, i z II a, do Bałtyckiego Teatru Dramatyckiego. W V bądź VI klasie byłam na tym spektaklu ("Romeo i Julia"), ale mi się nie podobał. Chyba dorosłam, bo... Dziś mnie zachwycił. Niedawno omawialiśmy tą lekturę, może to też na mnie wpłynęło. Najlepsze przedstawienie jakie widziałam. Tak więc przyjechałam pod szkołę już o 12:30, na szczęście nie musieliśmy iść na lekcje, i trochę po 13:00 byłam w domu. Pogoda... Niesamowita, cieplutko, słonecznie,... cudownie. W sam raz. :D
A jutro mam premierę filmo-przedstawienia, haha. Chodzi o to że niektóre sceny, w tym te ze mną, są już nagrane i tylko je puścimy, a kilka będzie na żywo. Mam zwolnienie z lekcji do 11 i nie wiem czy będę musiała iść potem do szkoły. Muszę pogadać z mamą.
Oglądaliście wczoraj mecz? Ja tak, strasznie się emocjonowałam, zresztą jak zwykle haha. Wg mnie zgraliśmy dobrze. LEPIEJ niż Anglia. Tylko z tym dachem to było trochę komiczne XD.
Miłego popołudnia xoxo
A, zapomniałabym. Jest tu ktoś kto mógłby mi zrobić fajny wygląd bloga?
To mnie strasznie rozczula:
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)




















